piątek, 19 lutego 2016
Koniec żartów.
Cześć.
Dziś miał byś piękny dzień. Miałem wstać wcześnie bo o 9 rano miały przyjechać do mnie do studia dwie dziewczyny ze Zgierza nagrywać kilka rzeczy. Wstałem o 7, żeby nie zaspać i zacząłem wszystkie przygotowania. Nie wyspałem się, poszedłem spać ok 2 - jak zwykle. Naładowany pozytywną energią, po wypiciu już dwóch kaw, przeczytałem wiadomość na fb "nie przyjedziemy". Nie, nie zdenerwowałem się. Czułem, że tak będzie, biorąc pod uwagę chociaż by to, że wczoraj jedna z dziewczyn poinformowała mnie, że ma problemy z gardłem. Sam pracuje głosem i wiem, że jeśli jakieś dziadostwo zaatakuje gardło, to nie wyleczy się tego w kilka godzin. Nie ma szans. No ale skoro dziewczyny były bardzo zaangażowane to stwierdziłem, że może faktycznie dadzą radę. To miały byś świetne nagrania. Cała płyta! Sam byłem bardzo ciekawy jak to wyjdzie. Producentem muzycznym nigdy nie byłem, nie jestem i raczej nie będę. No ale przecież można spróbować, prawda? No cóż. Może innym razem.
Wy też tak macie, że jak na coś się bardziej nastawicie i wręcz nie możecie się tego doczekać, to absolutnie nic z tego nie wychodzi? Ja mam tak zawsze. To prawie takie fatum które czuwa nad moimi planami. Dziś się zbuntowałem. Gdy tylko przeczytałem wiadomość, że nie przyjadą, od razu walnąłem się do łóżka i poszedłem spać. Obudziłem się o jakiejś 15. W sam raz na obiad. Ale cały czas nurtuje mnie to moje "fatum". Stwierdziłem, że może faktycznie trzeba podchodzić do życia na takiej typowej "wyjebce"? Może gdy nie będę do niczego przykładał uwagi, na nic nie będę się nastawiał etc. no może wszystko zacznie wychodzić po mojej myśli?
Dziś mamy piątek. Nie wybieram się absolutnie nigdzie. Zrobiłem sobie listę rzeczy, które muszę zrobić do końca tego tygodnia. Niby mam ferie i powinienem mieć więcej czasu, ale jakoś tego nie widzę. Nie wiem, może źle dysponuje czasem? Od zawsze miałem z tym problem. Zawsze angażuje się we wszystko co jest tylko możliwe, w szkole i poza nią. Na nic nigdy nie wystarcza mi czasu, a jak muszę coś zrobić to robię to zawsze na ostatnią chwilę.
Jest jakaś sensowna metoda na to, żeby "zdobyć" czas? Jest, jasne, że tak. Wystarczyło by zrezygnować z paru rzeczy. Tylko żeby to było takie proste... Absolutnie wszystko co robię jest dla mnie bardzo ważne. Nie potrafił bym znaleźć chociażby jednak rzeczy, która była by dla mnie mniej istotna. Ale będę musiał to zmienić. Nie wiem jeszcze do końca jak, ale zmienię to.
Przykre jest to, że coraz więcej osób wypomina mi, że nie mam dla nich kompletnie żadnego czasu. To prawda. Sam to odczuwam i sam jestem na siebie zły, że właśnie tak to wychodzi. Czasami mam ochotę rzucić wszystko i pojechać gdzieś naprawdę daleko, tak żeby nie było tam zasięgu, ludzi i miliona spraw do załatwienia. No ale łatwo powiedzieć. Jasne, każdy z nas chciał by tak wszystko zostawić za plecami i pojechać w nieznane. Ale to nie jest takie proste. Odpowiedzmy sobie sami na pytanie, czy dalibyśmy radę zostawić, znajomych, rodzinę, przyjaciół, bliskie nam osoby, a nawet samego facebooka, do którego praktycznie każdy z nas przywiązuje się coraz bardziej z każdą chwilą, i zniknąć? Ja chyba nie dał bym rady. Pomimo tego, że to wszystko mnie męczy i czasami mam naprawdę ogromnie dość, to lubię to co robię. Nawet bardzo.
Jestem bardzo ciekawy, jak Wy gospodarujecie czasem? Zzy jesteście w stanie pogodzić miliony rzeczy ze sobą, tak żeby mieć czas chociażby na odpoczynek, sen czy znajomych? Napiszcie w komentarzach. Chętnie poczytam, może się czegoś od Was nauczę. Zostawiajcie też swoje blogi, gdy znajdę chociaż chwilę czasu, to zajrzę i poczytam. Obiecuje. Trzymajcie się ciepło!
Piątka!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odstawić telefon, laptop, komputer. Tylko gdyby to było proste... Świetny post.
OdpowiedzUsuńwww.nowaaaaax.blogspot.com
Dzięki! Zajrzę na bank! :)
UsuńNie spac do 15 :) to tez jakis sposob na zdobycie czasu :3
OdpowiedzUsuńPewnie tak, ale gdy tyle się dzieje i nie ma się czasu absolutnie na nic to sen jest również bardzo potrzebny. Ja śpię gdzie tylko można. Czasami potrafię przyjechać do mojej dziewczyny i pójść u niej od razu spać :P
UsuńPotwierdzam, kochanie :*
OdpowiedzUsuńNo przepraszam Miś :*
Usuńhaha ja nie potrafie zrezygnowac z niczego:(:(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
www.fashionbypauluu.blogspot.com
Świetny post, będę częściej wpadać do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://ewakowalik.blogspot.com
Też nie mam na nic czasu. To głównie przez szkołę :/
OdpowiedzUsuńhttp://princess-aim.blogspot.com/
Najlepszy blog ! ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog. Masz potencjał. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://michalinaslife.blogspot.com/
Dzięki bardzo! :)
Usuń